Atos, Portos, Aramis i Casa urodziły się dokładnie 7 października 2017 roku w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. To dzieci ośmioletniej Tshibindy i dziewięcioletniego Arco.
Niespełna dwa lata temu Forum Gdańsk objęło patronatem lwy angolskie żyjące w Gdańsku Oliwie. Odpowiednio przygotowane środowisko, właściwie zbilansowana dieta oraz profesjonalna kadra sprzyja rozwojowi lwiej rodziny.
- Lew zakorzeniony jest w Gdańsku. Jest również jednym z wiodących symboli Forum - mówi Magdalena Gibney, dyrektor Forum Gdańsk. I dodaje: Wspólnie z Gdańskim Ogrodem Zoologicznym podejmujemy działania przybliżające wiedzę na temat tych kotów, które są zagrożone wyginięciem.
Wspomnienia opiekunów
- Pierwszy kontakt z nowo narodzonymi lwami mieliśmy po około 3 tygodniach, kiedy prawdopodobieństwo, że matka odrzuci potomstwo była już nieznaczna – mówi Sandra Kaczmarek, opiekun lwów angolskich w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. Wówczas mogliśmy brać młode na ręce, aby swobodnie je ważyć, czy wykonać niezbędne zabiegi pielęgnacyjne. Ważenia odbywały się w cotygodniowych odstępach. Gdy młode przyszły na świat ważyły ok. 3 kg w przypadku samców oraz ok. 2,5 kg w przypadku samicy.
- Młode lwy bardzo szybko przybierają na wadze, już po tygodniu zauważyliśmy przyrost masy o ponad kilogram – tłumaczy Anna Gembiak, opiekun lwów angolskich w gdańskim ZOO – W pierwsze urodziny, czyli dokładnie rok temu, nasze lwy ważyły niemal 90 kg, z wyjątkiem Casy, która jest z natury drobniejsza i ważyła 78 kg. W tej chwili rodzeństwo to prawie 130 kg dwulatki.
Początkowo młode lwy były bardzo ufne i ciekawe świata. Chodziły między nogami i wszystko stanowiło dla nich zabawę.
- Od początku najbardziej energiczna i skora do zabawy była Casa – mówi Kamil Dolecki, opiekun lwów w gdańskim ZOO – między samcami nigdy nie dostrzegliśmy specjalnej różnicy w zachowaniu, wszyscy zawsze byli zgodni – jak bracia.
Instynkt stadny coraz bardziej jest odczuwalny u samców. Opiekunowie dostrzegają to po próbach przejmowania stada przez młode lwy. Niejednokrotnie dochodziło do walk między najmłodszymi lwami, a dominującym samcem – Arco.
Obecnie
Atos, Portos i Aramis są oddzieleni od swojego ojca.
- Casa zaczęła już dojrzewać, dostała pierwszą ruję, dlatego oddzieliliśmy ją od młodych samców, aby uniknąć sporów i prób krycia – mówi Sandra Kaczmarek. – Casa świetnie dogaduje się z matką i pozostałymi samicami – Tolą i Berghi.
W naturze Atos, Portos i Aramis zostaliby wypędzeni ze stada przez samice.
- Początkowo nazywaliśmy je pieszczotliwie kluseczkami – śmieje się Anna Gembiak. – Bez względu na ich wielkość, z sentymentu, już zawsze będą dla nas małymi kociakami.
Warto przypomnieć, iż przyczyną spadającej populacji lwów angolskich jest w dużej mierze kłusownictwo.
- Lew zakorzeniony jest w Gdańsku. Jest również jednym z wiodących symboli Forum - mówi Magdalena Gibney, dyrektor Forum Gdańsk. I dodaje: Wspólnie z Gdańskim Ogrodem Zoologicznym podejmujemy działania przybliżające wiedzę na temat tych kotów, które są zagrożone wyginięciem.
Wspomnienia opiekunów
- Pierwszy kontakt z nowo narodzonymi lwami mieliśmy po około 3 tygodniach, kiedy prawdopodobieństwo, że matka odrzuci potomstwo była już nieznaczna – mówi Sandra Kaczmarek, opiekun lwów angolskich w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. Wówczas mogliśmy brać młode na ręce, aby swobodnie je ważyć, czy wykonać niezbędne zabiegi pielęgnacyjne. Ważenia odbywały się w cotygodniowych odstępach. Gdy młode przyszły na świat ważyły ok. 3 kg w przypadku samców oraz ok. 2,5 kg w przypadku samicy.
- Młode lwy bardzo szybko przybierają na wadze, już po tygodniu zauważyliśmy przyrost masy o ponad kilogram – tłumaczy Anna Gembiak, opiekun lwów angolskich w gdańskim ZOO – W pierwsze urodziny, czyli dokładnie rok temu, nasze lwy ważyły niemal 90 kg, z wyjątkiem Casy, która jest z natury drobniejsza i ważyła 78 kg. W tej chwili rodzeństwo to prawie 130 kg dwulatki.
Początkowo młode lwy były bardzo ufne i ciekawe świata. Chodziły między nogami i wszystko stanowiło dla nich zabawę.
- Od początku najbardziej energiczna i skora do zabawy była Casa – mówi Kamil Dolecki, opiekun lwów w gdańskim ZOO – między samcami nigdy nie dostrzegliśmy specjalnej różnicy w zachowaniu, wszyscy zawsze byli zgodni – jak bracia.
Instynkt stadny coraz bardziej jest odczuwalny u samców. Opiekunowie dostrzegają to po próbach przejmowania stada przez młode lwy. Niejednokrotnie dochodziło do walk między najmłodszymi lwami, a dominującym samcem – Arco.
Obecnie
Atos, Portos i Aramis są oddzieleni od swojego ojca.
- Casa zaczęła już dojrzewać, dostała pierwszą ruję, dlatego oddzieliliśmy ją od młodych samców, aby uniknąć sporów i prób krycia – mówi Sandra Kaczmarek. – Casa świetnie dogaduje się z matką i pozostałymi samicami – Tolą i Berghi.
W naturze Atos, Portos i Aramis zostaliby wypędzeni ze stada przez samice.
- Początkowo nazywaliśmy je pieszczotliwie kluseczkami – śmieje się Anna Gembiak. – Bez względu na ich wielkość, z sentymentu, już zawsze będą dla nas małymi kociakami.
Warto przypomnieć, iż przyczyną spadającej populacji lwów angolskich jest w dużej mierze kłusownictwo.